Rozmowy przy kawie (36) |
o, ja chyba też oddalę się do książki po 3 godzinach szycia, z czego godzinę zajęło mi rozkręcenie maszyny prawie do zera, po to tylko, żeby na koniec w końcu zajarzyć, że po prostu nitka z haczyka spadła Ale jedna zasłona skończona, jakiś tam sukces można odtrąbić... Moja choinka już sypie się mocno, ale musi jeszcze dostać do przyjazdu gości. Czyli w sumie zgodnie z tradycją będzie do 2-go lutego |