Dzień doberek
Kawusię stawiam i bardzo przepraszam, Misiunię czytałam wczoraj po łepkach wpisy, bo to podskakiwanie w przedszkolu mnie wyczerpało i wpisu Misi nie zauważyłam, że też o mnie martwiła cmok cmok....dupcia mnie troszkę boli tzn bok bo na niego upadłam, ale da się żyć, dobrze, że warstwa tłuszczu mnie ochroniła przed złamaniem biodra
Odwilż idzie wielkimi krokami kalosze by się przydały, na tą pogodę
Zaraz idę szyć, bo mam zamówienie na sowę, ale to ma być podusia z poszewką zdejmowaną, kotka i przytulankę, więc będę robić to, co lubię 
Miłego dnia dla wsiech i do potem  |