Rozmowy przy kawie (36) |
Aniuop, o rodzinie też myślałam. M. za chwilę do liceum, potem pewnie gdzieś na studia. Zły czas, by wywozić go w głuszę. Tam są tylko dwa jeziora i przesmyk, na którym stoi kilka domów. Może 3 są zamieszkałe cały rok. Byłabym jak malarz Porwasz malujący tylko trzciny i kłobuki. A L. jak Niegłowicz, sprawiedliwy, mądry i barujący się z proboszczem. Zwłaszcza barujący. Może ktoś , kto pracuje w domu, młodzi nie mają wolnych zawodów. Raczej mocno " niewolne ". Było, minęło. Aha, internet też wątpliwy, zatem odcięcie od świata . |