Rozmowy przy kawie (36) |
Nie to nie, Ty sama jesz kaszkę z sokiem, ja sama piję czekoladę bez cukru A geniuszowi logistyki zgasło w piecu, bo się zaczytał (znowu) I teraz zimno, ciemno, śniegu znowu kupę napadało, a ja musze iść do stodoły po drewno na rozpałkę i rozpalać. Składam oficjalną samokrytykę, nie panuję nad soba, oddaję sie rozkoszom intelektualnym i nie dbam o podtrzymywanie ognia i piję czekoladę. Zgroza, znaczy. |