survivor26 pisze: aaaaa...poczytałam g***burzę na grupie fejsbukowej na temat odnawiania mebli i jak ludzi lubię, tak ich czasami nie rozumiem - wiecie, że są osoby, które dobierają kolor zabawek dzieci do wystroju wnętrza? Jak masz wszystko w szarościach, to nie ma, że dziecko chce różowego kucyka - dostaje eko-sreko kucyka rzeźbionego z pnia olchy znalezionego w dolinie Noteci przez wybitnego twórcę ludowego i ma się nim bawić tylko koło kanapy, bo kącik jadalny jest w turkusach i tam dopuszczalne są wyłącznie turkusowe misie z ręcznie tkanej wełny w dolinie Mekongu I je zupy w kolorach dobranych do obrusu, bo jak zaraza pochlapie, to żeby się kolorystycznie nie gryzło...
To ja chyba w przerwie roboczej przejrzę zabawki dzieci i się zdziwią jak wrócą, że zostały tylko ambitne książeczki z odpowiednimi kolorystycznie okładkami
...za kilkanaście lat będa powstawały grupy wsparcia dla dorosłych dzieci pokrzywdzonych przez rodzicow-fanatyków estetycznych
Śmieszne jak diabli. Jednak nie dla dzieci takich ludzi W sumie to jakaś ewidentna nerwica jest, w sensie - neurotyzm. Albo jak religia, nieważne jakie są fakty i faktyczne potrzeby, ważne, żeby rzeczywistość dostosować do przyjętej idei Można "sie pochlastać" od samego patrzenia
|