Rozmowy przy kawie (36) |
Jak miło z Wami dziewczynki dzień zaczynać i kończyć Jutro już niby cieplej ma być, oby im się to -1 spełniło, choć jak Was czytam, to mi się to dzisiejsze -7 też bardzo złe nie wydaje ;0 Jak wspominam wymianę pieca to aż ciary mam, bo plany mieliśmy szukać idealnego, a stary piec nas w konia zrobił i padł między świętami a nowym rokiem, w mróz siarczysty (kilka lat tamu) Biegusiem zatem do byle jakiego sklepu popędziliśmy i kupiliśmy co się w miarę nadawało, bo już trza było lodówkę otwierać, by trochę ciepła do domu wpuścić Przy okazji M. mało nam chaty nie spalił, kiedy okazało się, że woda w naczyniu wzbiorczym zamarzła. Wymyślił sobie, że je nagrzewnicą podgrzeje, położył na belce i wyszedł. Coś mnie tknęło i spytałam co zrobił z nagrzewnicą - wszak sam mnie kiedyś opr... że nie wolno jej nigdzie kłaść, bo daje bardzo wysokie temperatury. Jak powiedział, że położył na belce, to popędziłam tam co tchu. A tam już szaro było, belka się paliła i podłoga ze starymi gazetami również. Ze 2 minuty później już byśmy chyba nie dali rady ugasić... Zresztą w ogóle palenie w piecu źle mi się kojarzy... a to się w kominie zapali, a to woda zagotuje w kaloryferach (tfu tfu - na psa urok) okropność!! Niech już ta wiosna przyjdzie, a najlepiej lato Żeby jakoś miło zakończyć dzień to życzę ciepełka i w sercach, i w domach |