Bea wnioski jakie mi się nasunęły to: -z Albiczukowskim poczekać, aż się rozrosną posadzone rośliny. Ewentualnie na dewastację spowodowaną przekładaniem zbiornika i drenów.... - zakazać W. sadzenia kolejnych dereni... - posadzić wzdłuż płotu z SN jakś kolczastą zeribę na 3m
A teraz dumam nad kuchnią, która jest masakrycznie nieustawna, a ja chciałabym ją jakoś sensownie umeblować. Teraz są tam meble raczej z przypadku, dobrane przez niedobranie - szafka zlewowa i ta nad nią z ociekaczem do wywalenia, bo to najtańsze współczesne barachło, żeby coś było - komoda z marmurowym blatem do oczyszczenia i przemalowania - kredens j.w. - stół i krzesła może gdzieś indziej... choć to ryzykowne, bo wszedzie drzwi, a zatem i szlaki komunikacyjne.
Teraz kuchnia tak wygląda (bez mebli). Woda determinuje ustawienie zlewu.Chyba, że rury da sie jakoś inaczej pociągnąć, ale nie wiem jak, bo teraz wychodzą z piwnicy, która na linii ściany kuchni się kończy. Jak zwykle proporcje beznadziejne, drzwi powinny być szersze.

Jak już mamy fundamenty ustabilizowane i ocieplone, to czas będzie na podłogę kuchenną. |