Rozmowy przy kawie (35) |
Uporałam się z kolejnym sprawozdaniem, znaczy udowadniałam na piśnie, że realizuję i pracuję. To najważniejsze w moich działaniach. Teraz naprawdę mam już luzik do ferii, pomijając oczywiście pracę z uczniami i sprawdzanie ich umiejętności i wiedzy. Za oknem mrozi. W domu kocykowo procentowo. Mesiu, współczuję twoim poławiaczom. A z drugiej strony nie dziwię się. Zew przygody. Zadowoleni, skoro powtarzają. Plaże, leśne głusze...Coraz ich mniej. Ludzie lubią mieć. A konsekwencje...Krótkowzroczni. Teraz jest najważniejsze. Misiu, coś ostatnio towarzystwo marudne. Bogusiu, też tak mam, że wszystko wkurza...W określone dni...Fajnie spożytkowana złość. . Hodowanie lenia i doopy cd. |