Rozmowy przy kawie (35) |
U mnie - 17. Chłopcy z obcych mórz wrócili zmarznięci ale szczęśliwi. Pożarli prawie z kosteczkami, wzięli gorącą kąpiel, napili się herbaty z prądem i do wyrka... bo jutro o 4 rano wyjazd. Są niereformowalni więc nic nie mówię. Poprałam i rzuciłam na podłogę w łazience ciuchy , zawiesiłam praniem kaloryfery i suszarkę, tyle mojego świętowania. Misiu, bursztyn. Po takim sztormie rwie duże kawały i wyrzuca blisko brzegu. Plaże wyglądają upiornie, nie da się do lata tego odzyskać. Kłania się głupota i ludzka pazerność. Z ominięciem prawa i rozsądku wycina się las, buduje kartonowe domki dla turystów, kładzie polbruk na piasku, wszystko dla kochanych wczasowiczów i własnej kieszeni. Morze odbiera to co mu zabrano. Piękne są nasze zwierza. Kicia jest cudna i inteligentna. Czyta |