Rozmowy przy kawie (35) |
Justynko jak ja Cię rozumiem, ja tak się poryczałam jak pod koniec listopada gołoledź była, a teraz to jeżdżę z duszą na ramieniu bo warunki kiepskie, a wariatów nie brakuje! Bogusiu to rozumiem już teraz, u nas cały czas 18 stopni nam to odpowiada , nie lubimy za ciepło tylko córcia chodzi okutana w koc, chudzina jedna. Jak u rodziców jest powyżej 22 stopni to dzieci i ja też źle się czujemy. A i koszty zbyt duże aby tak palić . Zuziu dzięki za kawę do łóżka i pozdrów W. A widzę, że szycie na tapecie, to pochwalcie się potem. Idę ogarnąć dom i myślę nad wyjściem na orszak. |