Prace renowatorskie Drugie (albo i trzecie) życie przedmiotów |
Olu, ależ nie musisz się kajać, wszyscy tak robili.. u nas w rodzinie też sporo starych mebli poszło na przepał - te co ocalały, to nie z miłości do antyków tylko biedy - moich rodziców nie było stać, na wypasione meble na wysoki połysk, więc musieli żyć z tymi starymi, ale co się odkuli, to stare szły do pieca![]() ![]() Ja do 'antyków' staram się podchodzić racjonalne - o ile nie jest to oryginalny mebel z Luwru, to ma być użyteczny i nam się podobać, nie ma co z domu robić skansenu, aczkolwiek zawsze lepiej oddać niż zniszczyć, choć czasem się nie da, bo chętnych brak. |