Rozmowy przy kawie (35) |
Witam niby optymistycznie i z wybujałą wyobrażnią. Trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby po kilku latach przerwy założyc biegówki i założyć, że się pobiegnie lekko, łatwo i przyjemnie. Oszczędzę szczegółów. Łydy i zadupie mam martwe i pulsujące bólem [ czyli nie takie martwe ]. Tylko duma i uprzedzenie nie pozwoliły mi zadzwonić do domu po helping. Chodzę jak John Wayne albo super dresiarz bujając się na boki. Morze siada i jutro po południu można pracować. Tylko jak ? Mogę stać i leżeć a to nie rokuje na chodzenie, schylanie się i ciągnięcie podbieraka 2/2 m. Na kamera online - Ustka pylon nad kładką - widać, że Neptun już nie baluje. Ale jeszcze doba, żeby wejść i nie paść na twarz. |