Rozmowy przy kawie (35) |
BASIU O RANY TO JA CHYBA MUSZĘ NA JAKIEŚ KSIĘGOWE NAUKI CHODZIĆ ŻEBY SIĘ POŁAPAĆ W TEJ TABELCE. Dopiero teraz mogłam zerknąć do kompa dziś wybitnie dzień był bardzo stresujący i wymagający dużego wysiłku mojego w ogarnięciu domowego zamętu. Niech te wiatry znikną i ustali się pogoda. A i przed 18stą zadzwonił dzwonek Luby otworzył i jakiś dziwny człowiek powiedział że jest bezdomny i prosi o pieniądze na autobus. Gdy wyjrzałam kto to to zobaczyłam jak zerkał do domu ponad głową L . Dał mu 5zł. To dziwne daleko jest od nas do autobusu ...podobno tłumaczył się że zabładził ...coś mi to nie pasuje. O rany jak się wydarłam na L. aż mi ciśnienie podskoczyło i to dużo ... teraz już spoko . |