No! widzę, że poruszyłam ważny temat i...chociaż nie mogę za dużo uczestniczyć w dyskusji, bo gonię deadline, to cieszę się, że go ruszyłam - jeśli komukolwiek z Was czytających i piszacych, te rozmowy pomogą, to bardzo mnie to ucieszy. Też kiedyś potrzebowałam pomocy i dostałam ją z niespodziewanej strony, a oprócz tego dużą siłę dało mi to, że przekonałam się, że nie jestem jedynym wariatem na całej ziemi (jak przez dłuższy czas podejrzewałam i jak też mi wpierano), tylko co człowiek, to problem...zatem chwała (pokręconym) ogrodnikom! |