Rozmowy przy kawie (35) |
O, brzydkie słowo na d... czyli depresja? Bywa endogenna, czyli o podłożu fizycznym, z jakichś powodów organizm nie wydziela lub nie gospodaruje prawidłowo neuroprzekaźnikami odpowiedzialnymi za nastrój. No, ale bywa emocjonalna, tzn. człowiek odczuwa brak szczęścia. A skąd człowiek może wziąć szczęście? Ze swojego własnego wnętrza. To już slogan, ale jest prawdziwy. Tylko i wyłącznie we własnym wnętrzu można odnaleźć szczęście w życiu. Jakość życia zależy od tego, jakie mamy stosunki z samym sobą. To, kim człowiek jest dla samego siebie, decyduje o tym, jak się czuje wobec innych ludzi i jak się czuje w świecie. Sednem sprawy jest szukanie i znajdowanie dobrego kontaktu z samym sobą, ze swoimi emocjami, uczuciami, myślami, znajdowanie przyjemności w byciu sobą, w odczuwaniu siebie. Kolejność jest taka, że najpierw trzeba dotrzeć do siebie samego w głębi, następnie ZAAKCEPTOWAĆ prawdę o sobie, bez względu na to, jak jest, nawet, jeśli jest "brzydka", a następnie , zresztą dzieje sie to niemal samoistnie, można coś w sobie zmieniać, poprawiać, rozwijać. Kluczem jednak jest dotarcie do prawdy i zaakceptowanie jej, tego etapu nie da sie ominąć w tej w drodze. Niczego nie można poprawiać i rozwijać, jeśli wcześniej sie tego nie pozna i nie przyjmie do wiadomośći. Problem w tym, że często myślimy o sobie i czujemy do siebie to, co nam po drodze powiedzieli lub dali do zrozumienia inni. Ale to nie zawsze była prawda. Często nosimy w sobie cały śmietnik cudzych opinni, reakcji, "fochów" itp. Trzeba tam zajrzeć, rozpoznać, ocenić przydatność i najczęściej powywalać różne graty zalegające od dawna. Jak sie człowiek tak wewnętrznie posprząta, przewietrzy, to od razu lżej oddycha i może zacząć sobie dobrze i miło układać swoje relacje z samym sobą i cała resztą świata. To jest początek. Potem następuja kolejne etapy zdobywania szczęścia. Człowiek, ktory czuje sie dobrze z samym sobą (oczywiście nie chodzi o jakieś "słodzenie" i zarozumialstwo, tylko o zwykły, dobry, realny, ale ciepły stosunek do samego siebie) wysyła w świat pozytywną energię. A co sie wysyła, to sie otrzymuje. Albo inaczej mówiąc - podobne przyciąga podobne. Człowiek szczęśliwy wewnętrznie "przyciąga" innych wewnętrznie szczęśliwych. Człowiek, który sie rozwija przyciąga innych, którzy sie rozwijają. To tak działa. Fajni ludzie przyciągaja innych fajnych ludzi. Fajny mężczyzna przyciąga fajne kobiety i odwrotnie. To działa "samo", nawet nie trzeba szukać, to po prostu "sie dzieje", bo takie są prawa natury. Jasne, że to nie jest "takie proste" i natychmiastowe i nawet najfajniejsi ludzie spotykaja czasem dupków ale jako, że znaja swoja wartość i ich stosunki z samym sobą nie zależą od tego, co powiedzą inni, to mówią wtedy: trudno, ten, jak widać,jeszcze nie odnalazł swego wewnętrznego szczęścia... Co jeszcze daje szczęście... Np. pasje. Jak się ma jakąś pasję, to zawsze daje ona mnóstwo radości i szczęścia. I nieważne, co to jest. NO, ALE TO MOŻE BYĆ OGRODNICTWO !! A OGRODNICTWO TO JEST WIELKA RZECZ, WIADOMO Nie? (Odpowiada sie: No! ) |