Rozmowy przy kawie (35) |
Witam. Było biało gdy jechałam do pracy. Nienawidzę zimy. Teraz pada deszcz, co oznacza rano murowane lodowisko na szosie. Nienawidzę zimy. G. reanimował pralkę. Chyba bidula dogorywa. A ja upojny wieczór z tabelkami, ocenami i poprawami na ostatnią minutę. Nic tylko strzelić...kielicha. Tylko jak, skoro o 6 za kierownicę, a u mnie się nie metabolizuje... Pati, trzymam kciuki, żeby było jak najlepiej. Mesiu, nawet nie wiesz, jak bym chciała wciśnięta w fotel uskuteczniać robótki. Albo śnieżne spacerki z psiutą... |