Rozmowy przy kawie (35) |
Strzelają jak opętani a niech to...piesio nie wychodzi siusiać , my za niego to już kilka razy wychodzilismy żeby go sprowokować i na nic . Kompa zawiesił się , komórka spadła nie działała... już naprawiłam, karta wyleciała. Żandarmeria domowa pilnowała i kazała koło siebie siedzieć coś sobie wymyśliła że ja idę na bal he, he Ale to nic, na koniec spaliłam cycki kuraka. He, he ale film obejrzałam . Kochani! niech moc Nowego Roku przyniesie w ogrodzie w zagrodzie i w duszy człowieka same radosne chwile |