Rozmowy przy kawie (35) |
Witam. Z nosa jak z kranu. Cos wczorajsze % nie poskutkowały. Pati, u nas podobnie bywało, chociaż moi panowie twierdzą, że sknerzę...Uważam, że dbam o zachowanie płynności. Odkąd G. zrezygnowała z działalności i jest na etacie - niby mniej ale regularnie i jednak więcej w ostatecznym rozrachunku. Teraz zależy mi na ogólnym widoku, jak rozkładają się wydatki. Wydaje mi się, że sam styczeń nie wystarczy, bo w różnych miesiącach konieczność różnych zakupów i nieprzewidziane wydatki. Tak było np. w listopadzie - dodatkowe "strzały" kosztowały mnie 1800zł. Basiu, czy mogę się też uśmiechnąć...Obiecuję popracować nad systematycznością. Bogusiu, G. też ma z tym problem. Rzucał kilka razy. Raz nawet na 1,5 roku. Niestety... Motywujące może być to, że odkładał kasę, która szła na fajki. Było tego naprawdę sporo. Gdy wrócił do nałogu , równowartość tego, co wydaje ja odkładałam. Z uskładanych przez rok miałam na egzotyczny wyjazd. Pojechałam sama. Wiem, małpa jestem. |