Wiecie, że wczoraj czekałam na pana, żeby mi maszynę naprawił, ale ten mnie do wiatru wystawił więc przed chwilką siadłam do niej i mówię jej, że jak ma zamiar nie szyć to od razu idzie na śmietnik, bo ja się denerwować nie mam zamiaru i zabrałam się za rozkręcanie, czyszczenie i oliwienie, potem to wszystko złożyłam od nowa, wkładam materiał i małpa szyje wysłałam sma do mężusia i powiedziałam mu, że mam większe jaja od tych wszystkich facetów, co mnie otaczają z każdej strony no to lecę do mojej przyjaciółki dokończyć te literki, pa do potem |