Rozmowy przy kawie (35) |
Mija rok. Niby to tylko umowna data i ja nowy rok poczuję, gdy ziemia zacznie pachnieć ale trochę ciśnienia jest. Spróbuję wyzerować i co będe mogła zacznę od nowa. Pewnie niewiele. Zostawcie choroby staremu rokowi, zdrowiejcie. My z L balujemy na białej sali a zwłaszcza On bo miał bardzo trudny koniec roku. Dzieci jadą do przyjaciół . Wszyscy goście mocno dzieciaci , więc nieletni będą mieć własną zabawę pod skrzydłami rodziców. Oprawę muzyczna przygotowałam. Właściwie pokrywa się z coroczną listą Trójki. L. będzie spał do taktu a ja będę machać drutami , żeby podgonić spódnicę. Większych ekscesów nie przewiduję. Zamówiona zapiekanka pasterska, gulasz z gęsich żołądków i żurek zrobi się jutro. Odczekam aż tubylcy odpalą fajerwerki i dołączę do przywódcy stada. |