Witam, Wróciłam z tych świat zmachana jakbym co najmniej orała w polu. Zawsze sobie powtarzam ,aby tyle nie gotować , nie piec itd , ale jak to mówi moja psiapsiółka tradycja to rzecz święta no i tradycyjnie , było wszystkiego za dużo , ale grunt ,że rodzinka zadowolona i ja zadowolona ,ze ona zadowolona Szkoda tylko ,że zamiast śniegu deszcz padał i błocko było jak ta lala , nawet o spacerze nie było mowy.
Pasterka na polanie za to udana , bo nie padało i mimo braku śniegu było bardzo klimatycznie
|