Rozmowy przy kawie (35) |
Przez kolejne grudnie, maje, każdy goni jak szalony, A za nami pozostaje sto okazji przegapionych Ktoś wytyka nam co chwilę, W mróz czy upał, w zimie w lecie Szans niedostrzeżonych tyle I ktoś rację ma, lecz przecież: Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany, Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną Jeszcze zimowe śmieci w ogniskach wiosny spłoną Jeszcze w zielone gramy, wzrok jeszcze się nam pali, Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali, My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie, jeszcze nie, Długo nie. Więc nie martwmy się, bo w końcu nie nam jednym się nie klei, Ważne, by choć raz w miesiącu mieć dyktando u nadziei, Żeby w serca kajeciku po literkach zanotować I powtarzać sobie cicho takie prościuteńkie słowa: Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy, Jeszcze się spełnią nasze piękne sny, marzenia, plany Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom, Bądżmy jak stare wróble co byle stracha się nie boją, Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa, Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa. Różne drogi nas prowadzą Lecz ta, która w przepaść rwie, jeszcze nie, Długo nie. Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła, Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła. I myśli sobie Ikar, co nieraz w dół już runął, Jakby powiało zdrowo, raz jeszcze bym pofrunął. Jeszcze w zielone gramy choć życie nam doskwiera, Gramy w nim swoje role, naturszczycy bez suflera, W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej,co się skończy żle, JESZCZE NIE, DŁUGO NIE . Moja Rodzino, siostry, córki, bracie, przyjaciele znani i nieznani .... jeszcze nie, długo nie, prawda ? Grzejmy się w cieple świec i bliskich, jedzmy, pijmy, weselmy się bo jedno życie nam tylko dane. Pamiętajmy o bliskich, których choć już nie ma to są z nami bardziej niż ci, którzy są. Pomyślmy ciepło o tych, którzy gdzieś na morzu, w powietrzu, w pracy, chorzy i potrzebujący. |