Rozmowy przy kawie (34) |
Syringa pisze: A jeszcze myślę, że Jezus to chyba powinien sie też wykazywać zrozumieniem dla osób przeziębionych i z tego tytułu niezdolnych do przygotowań światecznych. No, bo w końcu szlajał sie tam po tych pustyniach... Co prawda w Palestynie klimat cieplejszy niż np. tu u nas, ale jednak na pustyni, to wiadomo, w dzień upał, ale w nocy to i poniżej zera spada. No, nie wierze, że np. przez te 40 dni na pustyni ani razu mu d... nie przewiało i że nie był przeziębiony... Czyż nie? Nie pamiętam, czy w Ewangelii jest napisane, jaka to pora roku była, ale będąc w Izraelu w marcu widziałam śnieg No nie na pustyni, ale i tam żaru wielkiego zimą nie ma, zatem możemy przyjąć że przeziębienia się zdarzały Zatem ja nie sprzątam, tylko darmowa siła robocza, osobiście urodzona, podłogi umyje. Barszcz i kompot ugotowałam, została kutia i sernik, które zrobię jak odpocznę, a na razie jadę się doziębić do miasta |