Rozmowy przy kawie (34) |
Melduję się ,niby bez pośpiechu robię nie patrząc w Tv to jedank jestem daleko w polu ze wszystkim. Miałam z rana pojazd to do miasta, udałam się dokupiłam jedzonka, prezentów i mam dość . A i nie miałam dostępu do kompa jak ustawiali choinkę to poprzesuwali moje dowodzenie i kabelki pokręciły nie śpieszono się żeby je podłączyć dobrze. Choinkę pokażę, już część światełek jest na niej a druga jutro Luby skręca jakieś stare ,przy tym mina minorowa to nie pytam o nic coś tam tylko szeptali z sąsiadem. A na Syberii dzisiaj było -62stop brrrrrr Janinko u mnie też nie jest wesoło nie wiem czy nie bedziemy sami na wigilii. Jeżeli nie bedzie ślizgawicy to siostra z rodziną przyjedzie. W tym roku choróbsko zdominowało moich chłopaków. Dziś dostałam wiadomośc że teściowa jednego z synów umarła, młoda jeszcze no ale nałóg niszczy bardzo. Dobrze że to już koniec roku. Zuza to jeszcze Kretka tak dużo gubi kłaczki, moja Lorcia już mniej. Pastowanie podłogi chyba w piatek będzie , uwielbiam zapach pasty, wtedy czuję zapach Świąt . A dziś szwagier przysłał mi zdjęcie mamy którego nie widziałam, bardzo fajną zrobił mi niespodziankę choć łezka w oku zabłysła.Podobno jestem podobna. Anitko uśmiechnij się to już dobra wiadomość jest.A ja już po swiętach zrobię wyniki i zobaczę czy nadal muszę w brzuch się kłuć. Mesiu wiesz czasami w różnych miejscach znajduje się pewne rzeczy ja jestem do tego przyzwyczajona. Basiu ja żeby zabić zapach farb kiedyś to kawę parzyłam a konkretnie gotowałam na kuchence , zapach kawy roznosił się bardzo i wydawało mi się że mniej czuję farby. Janusz Tobie i Twojej rodzinie też zyczę spkojnych i radosnych świąt. Pominęłam kogoś to przepraszam chyba czytając notatki trzeba sobie robić A kartki dziś wysłane. |