Rozmowy przy kawie (34) |
W żadnym razie nie chcę psuć Wam radości z odszukiwania korzeni. Ale tylko w kwestii " odszczepieńców ". Zdrady małżeńskie, skrywane gwałty to nie wymysł naszego pokolenia. Były i to bardziej chronione tajemnicą niż jest dziś. Czasami mówi się o rodzinnych mezaliansach. Czasem to nic innego niż " kupienie " pana młodego dla córki, która się .... zapomniała . Również niezwykła jurność starych , utytułowanych mężczyzn wspomagana była przez rzeczywiście jurnych i młodych... parobków, stangretów czy kamerdynerów. Myślę, że nikt się nie chwalił, wiele spraw " zamieciono ". Być może dowiemy się, w czyim domu mieszkała nasza praprababka ale pewnie nigdy , kto był jej ojcem. Czy ten, który wychowywał, czy ten, który spłodził. Czasami przeglądało się kartę dziecka i niemożliwością było, by miało z podanych rodziców taką grupę krwi. Czasami zbierało się wywiad odnośnie chorób w rodzinach rodziców i nagle matka " pękała " w rozmowie w cztery oczy. To życie i nijak się ma do wpisu w papierach. |