Wróżki czy co? Skąd wiedziałyście o kim piszę? No chyba na książce się skończy. Tylko że ona ma Kindla i nie wiem, czy taka zwykła może być. Ale może jej kupię obydwa tomy Szymiczkowej, a później pożyczę? . Bo coś się ciągle nie składa, żebym kupiła dla siebie. Prosiak ze mnie, wiem. Ale jak się widzi osobę, która cieszy się względnym zdrowiem (jej jedyne problemy wynikają z unikania ruchu w każdej postaci), ma środki do życia w ilości wystarczającej, nie zniszczona pracą zawodową i ma nadskakującego jej ciągle męża, to mi się coś złego robi jak widzę to ciągłe uciemiężenie na twarzy i brak radości życia. Będzie Szymiczkowa. Amen. Dziękuję wróżki. |