Rozmowy przy kawie (34) |
Ewo, tworzysz jakieś nowotwory językowe ? Jeśli jestem zmęczona, tak jak dziś, ludżmi, hałasem, natłokiem bodżców a do tego dochodzi taki domowy jarmark, gdy każdy o coś pyta, każdy chce szybko, to właśnie mylą mi się słowa i upuszczam rzeczy. Po prostu wypadają mi z rąk. Dlatego wieczorne zbicie talerza traktuję jak hasło do opuszczenia towarzystwa i zaszycia się w kątku. I " zbieram pajęczyny " z twarzy. Mąż zauważył, że przesuwam ręką po twarzy , jakby coś na niej było. Moja emerytura poszła trochę innym torem niż zakładałam. |