Obrazki z Gospodarstwa (1) |
Zanim przyjechali goście udało mi się pokręcić trochę po ogrodzie. Pookrywałam winogrona, wygrabiłam tu i ówdzie z rabat trochę jesiennych śmieci, a także podjęłam próbę przezimowania lawendy francuskiej (od Zuzi i W) w surowych warunkach Pomorza Środkowego. Dostała wieloskładnikową pierzynę jak się patrzy! Słonko zaglądało w okna sypialni, a polu, choć już pusto, to dla mnie nadal pięknie Warzenie piwa rozpoczęło się ok. 13:00, a ostatnie zdjęcia są z 19:50. Jak się zwą kolejne etapy - nie pytajcie! Było dosypywanie i dolewanie, mieszanie i podgrzewanie i rurką wylewanie Pomiary trzeba było robić A piekielne odmęty wzbogacono o niezbędne ingrediencje Białogłowy w tym czasie zajmowały się dzierganiem, a Bogusia leniuchowaniem Potem nastąpiło długie i nudne chłodzenie (niech no ja dostanę rachunek za wodę!) aż wreszcie płyn o barwie czekolady został zlany do pojemnika i pokrył się piękną pianką. Po pewnym czasie pojemnik został wyniesiony do piwnicy, gdzie wczoraj i dziś była sprawdzana temperatura w pojemniku i w piwnicy; kontrolowano też, czy z należytym animuszem bąbelkuje całokształt. Dalszy harmonogram wygląda tak: >za miesiąc: zlanie do szklanego balona z rurką >maj/czerwiec: butelkowanie >listopad/grudzień: premiera |