Rozmowy przy kawie (34) |
Jak miło od rana popatrzeć na luksusy. Miśnieńska porcelana w ładnej, męskiej dłoni. ![]() My odespaliśmy poprzednią noc i niemrawo zbieramy się do życia. Idą święta. Ozdoby, karp, choinka. Ja zawsze mam tak samo. Jakiś wewnętrzny leń, który trzyma do [ mniej więcej ] 15- go grudnia. Potem nagle turbodoładowanie i wszystko układa się w głowie samo. Myślę sobie, że Mikołaj mnie oleje. Nie byłam grzeczna choć nie byłam niegrzeczną dziewczynką. ![]() Cały dom będzie miał mikołajowy prezent w postaci powrotu syna marnotrawnego. Mnie to wystarczy do szczęścia. Trzeba ogarnąć dom, zrobić obiad, pranie, wypisać adresy na kopertach , wyczesać stwory. Dobrego dnia , szczególnie dla chorutkich i zdanych na siebie. A bardzo dobrego dla leśnych ludzi. Żeby im aureolka nie przemarzła. ![]() |