Rozmowy przy kawie (33) |
Bry. Zrobiło się jakoś zimowo, aż dziw o tej porze roku. W zeszłym roku odziedziczyłam małą Franię, a właściwie Światowida i wirówkę, znakomite do prania roboczych ciuchów, nie muszę nosić błota do domu. Zastanawiam się jak to się dzieje, że inni też ryją w ogrodach, a tylko ja jestem upaćkana po uszy. Nienawidziłam bułgarskiej papryki do spółki ze szpinakiem. Do dziś nie znoszę tego smrodu. |