hi hi nie śpię już, ale zamiast ćwiartuchny to ja jednak kawusię poproszę
Zuziu a po Ci ta Frania chcesz sobie rączęta ponaciągać tym praniem ale trzeba przyznać, że Franka jak wyprała to było czyste pamiętam ją doskonale, tylko ja musiałam sobie wodę ze studni przynieść, zagrzać na piecu i potem do tej pralki wlać brrr nigdy tego nie zapomnę i do Franki nie wrócę oj nie ale były momenty, że taką malutką praleczkę wirnikową już chciałam kupić, ale to tylko tak przez moment, bo zaraz wspomnienia powróciły |