Kilka zdjęć z ubiegłego tygodnia i dzisiejsze. Ogród generalnie w stanie spoczynku, choć gdzie niegdzie widoczna wegetacja trwa.
Kalina postanowiła zakwitnąć, choć znacznie bardziej wolę jak czyni to wczesną wiosną
Stella de Oro niechce być gorszy, choć na kwitnienie raczej szansy nie ma
A dzis słońce w ogrodzie
Powojnik Sir Trevor Lawrence dekoruje pień sosny puchatymi kwiatostanami
A Julka Correvon kwitnie nadal
The Fairy też jeszcze się nie poddaje
I takie jesienne kadry
Wczoraj w ogrodzie zaszły zmiany, o które dopraszałam się z pół roku. W końcu zadziałam sama: zakupiłam obrzeże w formie rollbordera oraz matę wiklinową do zasłonięcia mało estetycznych worów ze śmieciami Wczoraj natomiast oba te elementy zostały zainstalowane w docelowych miejscach.Rollborder poszedl wokół kwasolubnej i zastąpił ohydne plastikowe obrzeże.
A wiata śmietnikowa wygląda tak:
Góra nadal nie zabezpieczona, ponieważ daszek skonstruowany przez znanego mi tylko z legend pana Zbynka ma niestety nieodpowiednie wymiary...
I jeszcze na deser fotka z dzisiejszego lasu
|