Rozmowy przy kawie (33) |
Przeklinam " prywatnie ". Co więcej, uważam, że w niektórych sytucjach przekleństwo ułatwia życie. Chcę np. opisać jak ktoś wywinął orła na lodzie. Mogę oczywiście mówić długo jak wymachiwał rączkami, łapał się powietrza , odchylał sukcesywnie do tyłu, wreszcie opadł na plecy, wyrzucając nogi w powietrze i gubiąc czapkę. Krótkie [ przepraszam ] pierd....ł, zastępuje ten opis i dodaje nutę dramatyzmu. Każdy oczyma wyobrażni widzi te wszystkie czynności, które towarzyszą pierd....... ciu na lodzie. Dopuszczam wulgaryzmy w książkach, filmach i spektaklach teatralnych, gdy dotyczą pewnego środowiska. Menel nie pyta kolegi : czy mam cię spoliczkować ? Pyta : je...ć ci ? Jeżeli więc wulgaryzm ma sens, tak jak nagość , jest uwiarygodnieniem treści. Kto choć raz nie powiedział k... mać oblewając nową bluzkę kawą niech rzuci we mnie kamieniem. Przerywniki nie. W zasadzie język polski jest tak bogaty, że znajdziemy słowa na każdą okoliczność. Mam w domu 12- latka, co stanowi imperatyw dbania o kulturę języka . |