Rozmowy przy kawie (33)
    mariaewa pisze:

      EwaM pisze:

      Wykopałam się ze ściółki, ale cuś brak weny.


    Wena o mało co nie wpędziła mnie w stan psychozy.
    Zakopuję się zatem w ściółkę i hibernuję.
    .

...nawiązując...wczoraj tak wpadłam w wenę ogrodową,że postanowiłam przy tej pięknej pogodzie przesadzić serduszkę,którą mi już całkowicie róża zasłania....i dobrze,że z rencami wystartowałam a nie ze szpadlem...coby ją wybadać, bo odkryłam kupę nazwijanej trawy a pod nią w dołku zwiniętego śpiącego jeżyka...Nanosiłam mu jeszcze furę liści i niczego juz nie tykam...zakręcony

A teraz pochwalę się...Puma pokonała zator, pięknie już chodzi na łapkach i nawet wskakuje na kanapę wykrzyknik Pan weterynarz dzis stwierdził, że jest to pierwszy wyleczony u nich przypadek od 20 lat lol Pewnie zostanie już do końca na lekach,ale jest z nami oczko
Dziękuje Wam za kciuki, jest dobrze aniołek
Jutro poczytam co tu się działo...i piernikowe ciasto chciałabym nastawić, bo to chyba czas...dzisiaj już spadam
Jutro stawiam kawę oczkoporuszony


  PRZEJDŹ NA FORUM