Rozmowy przy kawie (33) |
Witam. Dobrze, że mnie nie dopadła fala wspomnień kulinarnych...Młody z wirusówką, to i tak mam za swoje. Po wczorajszej wizycie u koleżanki dopadła mnie bezsilność. Jeśli mam możliwość wyboru, wolę by odmówiły współpracy nogi niż głowa. L4 jeszcze 2 tygodnie, w tym czasie blokady i prywatnie laser. Potem definitywnie do roboty. Za oknem mleko, a na szosie... "lećgoła". Mesiu, wizyta dzików przerażająca. Nocna opowieść-majstersztyk. . No i Ewcia znalazła sposób na szklankę pełną do połowy. Swoją drogą konie produkują 'ogrodnicze złoto'. Może warto się zastanowić? Masz tyle nowych nasadzeń. Pati, też najpierw pomyślałam, że hurtowo wykorzystujesz jakiś uniwersalny specyfik barwiący. Pojechałaś z rozmachem. Misiu, zakupy udane? |