Rozmowy przy kawie (33)
Justynko i jak wypadło "przesłuchanie" w ZUS? Współczuję Ci takiej skomplikowanej podróży przy bolącej nodze.
Pat drugi fach w ręku to wielki atut. Jak tłumaczenia już Ci się całkowicie znudzą to na chleb zarobisz. Ach, zapomniałabym o szydełku i drutach.
Mesia a nie możesz tych swoich wstrętnych krasnoludów zamienić na poczciwe krasnoludki? Przy zakupie pościeli zwróć uwagę na zapięcie. Mnie zdarzyło się kupić pościel bez zamka lub guzików, tylko z małym zakładem materiału. Oczywiście w nocy kołdra wyłaziła z poszwy co mnie irytowało i nowa pościel poszła do pojemnika PCK.
Olu Twoja córka ma doskonały pomysł na wdrażanie nowych trendów. Ja też nie miałabym oporów na chodzenie w różnych skarpetkach (zwłaszcza do kaloszy) ale mnie, o dziwo, skarpetki nie giną.
Marylko widać jak na dłoni, ze powinnaś zastosować się do powiedzenia, że szczęśliwi czasu nie liczą i wyrzucić ten zbyt głośno chodzący zegar.
Joasiu przyznaję - jestem nudna.
Jasiu trzymam kciuki za pomyślne przebrnięcie przez egzamin i początek nowej pracy. Fiu, fiu! Operator wózka jezdniowego podnośnikowego. Bardzo dostojnie to brzmi i wyobrażam sobie, ze to nie taka prosta sprawa. Ale mam wrażenie, że sobie będziesz doskonale radzić.
Aniu gratulacje i podziękowania za słodkości! Tak, tak! Zemsta ma słodki smak.


  PRZEJDŹ NA FORUM