Obrazki z Gospodarstwa (1)
Tej jesieni smutek zagościł w Gospodarstwie... Mama nie wróciła już do nas po wakacjach, została na zawsze w swoim miasteczku.
5 tygodni nie było mnie w domu, ale moja służba już się zakończyła. Nie udało się, nie skończyło się tak, jak miałam nadzieję że się skończy. Wróciłam sponiewierana psychicznie i teraz uczę się nowego "tu i teraz".


Dziś pierwszy raz pracowałam w ogrodzie. Pookrywałam część róż, szczególnie te z tegorocznych nasadzeń. Nie używałam kompostu, bo obawiamy się, czy to czasem nie on jest przyczyną wiosennych problemów z różami i utratą wielu krzewów. Używaliśmy wtedy ziemi z betonowego kompostownika, pod którym był dawno temu śmietnik pełen wszelkiego syfu z chemikaliami włącznie.
Betoniak już zniknął i teren po nim został oczyszczony, ale czort wie, co w tej ziemi jest.

Kupiłam więc teraz 2 rodzaje ziemię w workach i robiłam do kopczykowania mieszankę wzbogaconą jeszcze wygrabionymi w ogrodzie liśćmi.





Używałam tylko liści leszczyny, bo są zdrowe, złociste, lekkie i kruche i na wiosnę będzie z nich dodatkowe papu dla róż.



Jedną kępę róż w ogóle zasypałam tylko leszczynowymi liśćmi, ale coś mi się zdaje, że wiatr sobie raz-dwa poradzi z takim okryciem.



Ziemi zabrakło, ale pozostałe róże jeszcze sobie poczekają na kopczykowanie, bo wciąż jest ciepło. Może w grudniu?






  PRZEJDŹ NA FORUM