Rozmowy przy kawie (33)
No, ja dzisiaj 300% normy. Dwie godziny z psem w lesie, potem 3 godziny w ogrodzie.
Róże posadzone, cała rabata względnie ogarnięta. Przesadziłam także Pastellę, bo pod obficie wybujałą Louise Odier skarłowaciała.
Liście ze ścieżek i trawników częściowo pograbione, chodnik uliczny zamieciony, panele ze ścieżek schowane pod taras, usiłowałam też zamontować nowe obrzeże do rabaty kwasolubnej w postaci drewnianego rollbordera, ale wbijanie umownie zaostrzonych półwałków drewanianych w żwir jakoś mi nie wychodzi.
Jeśli ta moja nadmierna energia to sprawka witaminy D, którą używam od prawie miesiąca, to serdecznie polecam bardzo szczęśliwy





  PRZEJDŹ NA FORUM