Bea, nie to ładne, co ładne, tylko co się komu podoba - a te lalki podobają się małym dziewczynkom, moim również - ale one nie bawią się lalkami, więc zachwyt jest teoretyczny. Miałam czas, gdy usiłowałam przekonać swoje dzieci do eko-zabawek czy zabawek rękodzielniczych - z punktu widzenia dorosłego pięknych i wysmakowanych, ale im się nie podobały - dorosną, wykształcą sobie gust, ostatecznie my też wychowywałyśmy się na zabawkach różnej - zwykle nienajlepszej jakości estetycznej. Moim największym marzeniem była lalka Barbie, dostałam dopiero jako 13-latka. No i jak widać na załączonym obrazku na lalę o barbiowych wymiarach nie wyrosłam
A podlizuję się w związku z Twoją rychłą karierą ogólnoświatową - moja siostra studiowała z Michałem Witkowskim i teraz szpanuje znajomością, chcę ją przebić |