Rozmowy przy kawie (33) |
Przypomniały mi się młode, szalone lata. Ach, te nieprzespane noce ! Najpierw propozycja : ty poleż, ja ci poczytam. . Czyta..czyta..... czyta....... chrapie. Zostawiam lektora i idę do jego sypialni. Duże, owłosione cielsko leży na łóżku i .... chrapie. Idę do sypialni dla zabłąkanych. Kocie i psie ciałka leżą i .... chrapią. Zeszłam na dół na kanapę , która służy wszystkiemu, tylko nie wygodnemu siedzeniu czy leżeniu. Umościłam zewłok... lektor idzie z kołderką. Będzie tu spał, bo pies psuje powietrze w jego pokoju. Idę do siebie. Lektor idzie z kołderką bo kanapa niewygodna. Wyganiam lektora, zganiam psy na legowiska, kota na komodę. Kładę się, lektor wietrzy, psy i kot drapią w drzwi. Wstaję, ochrypłym szeptem wydaję komendy i zamykam zwierzęta. Lektor robi herbate i kanapki , bo zgłodniał. Jest 3 nad ranem . Niech już wrócą dzieci i zrobią porządek w tym domu. Wszystkim chorym, ludziom i zwierzątkom życzę zdrowia. Sprzętom, żeby nas nie dobijały. Pylącym przypominam, że już po sezonie. Dolegliwości prawie minęły. Nie ma to jak terapeutyczny wpływ dobrze przespanej nocy w miłym towarzystwie. |