Rozmowy przy kawie (33)
Ja się o Beę aż tak nie martwię, bo poprzednim razem jak się martwiłyśmy, to była na ksiutach po prostu.....niemniej, gdyby na przykład jakiś przypadkowo przechodzący przez Kompostownik człowiek z lasu wiedział, że z Beą wszystko ok, to mógłby anonimowo dać znać - można się zarejestrować jako Marcysia z Lipna dla niepoznaki lol

Mesiu, a ja i tak Tobie zazdroszczę możliwości dekorowania - nie zawiszczę, tylko zazdroszczę, bo to już czwarty rok, jak mnie rączki świerzbią do wypasionych dekoracji, a tymczasem mam problem ze zmieszczeniem maleńkiej choinki....no może poszaleję w łazience, ta jest już gotowa, a kto bogatemu zabroni mieć wypasiony świąteczny wystrój wokół kibla?taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM