Rozmowy przy kawie (33) |
Paputku, jestem już starą kobietą. Ja nie chciałabym zmieniać życia mojego dziecka w koszmar. Nie wiecie pewnie czym są zminy starcze u ludzi. Z anioła robi sie złośliwy diabeł, wymagający stałego nadzoru, opieki, nie ze swojej winy robiący z domu piekło. Nie każdy jest geriatrą, psychiatrą, pielęgniarką czy rehabilitantem. Owszem, możn opanować pewną wiedzę i umiejętności ale miłość nigdy nie zastąpi opieki fachowej. Jeżeli ktoś ma zaplecze finansowe , może rzucić prace i być w domu, jeśli zarabia dobrze, może wynająć opiekunkę do domu a po pracy opiekowac się sam. A jeśli nie spełnia tych warunków ? U nas jest to temat wstydliwy i spychany na margines. Co złego w znalezieniu dobrego ośrodka, z fachowcami, bez izolowania starszego człowieka od towarzystwa innych ludzi. I odwiedzać codziennie, dbac o kontakt, bezpieczeństwo psychiczne. Kto opiekował się 24 godz. / dobę starym, chorym człowiekiem, wie o czym mówię. Tragedia starości to nieprzewidywalne zmiany. Wyobrażamy sobie mamę lub tatę siedzących w fotelu, rozmawiających z nami, uśmiechających się, łagodnych, siwiuteńkich jak gołąbki. Opiekowałam się moją Mamą, moimi Teściami i......przeżyłam ale ile lat i zdrowia straciłam, wiem tylko ja. |