Rozmowy przy kawie (33) |
U mnie pogoda barowa. W nocy lało aż dach dzwonił. Nad ranem obudził mnie smród niemożebny. Mój ukochany sąsiad dorzucił jakiegoś g.... do pieca . Robi to w nocy , myśląc , że jak nie widać to i nie czuć. Musiałam zamknąć okno co skutkuje porannym bólem głowy. Ta informacja pomoże Zuzi mam nadzieję. Wszyscy mamy memotów obok siebie i moje zwracanie mu uwagi nic nie pomogło. Był bardzo zdziwiony, że on w domu smrodu nie czuje a ja widocznie łażę po nocy i dlatego czuję. No tak, kto otwiera okna w zimie i to jeszcze w nocy ? Pisałam do Bei ale nie odpisała. Pewnie Jej nie ma cieleśnie albo duchowo . Nikt nie wymyślił sposobu na te cebulki ? Może jakaś sadzarka na zasadzie wyrywacza chwastów ? Co prawda naciskam tylko prawą nogą więc też po jakimś czasie dokucza, ale już się nie schylam. Coś, co najpierw robi dołek z możliwością regulacji głębokości a potem umieszcza tam cebulkę. Zagrzebać już nie problem. W Holandii chyba nie sadzą ręcznie ? Zaden leniwy jeszcze nie wpadł na ten pomysł ? No to nura w szarzyznę i rutynę. Czytałam wczoraj, że pan Rynkowski nawalił się i biegał z bronią. Potem było dementi. Te chłopy są coraz głupsze. |