Rozmowy przy kawie (33) |
Eluniu, żyję i powoli nadrabiam zaległości. Sporządziłam listę rzeczy koniecznych do zrobienia i będę szukać niechętnych do realizacji. Misiu, ten księżyc wszystkim zaburza życie o ile nie są zakochani i romantyczni. Moje 12 łap stukało pazurami całą noc, zmieniając legowiska. Zuzia, mam nadzieję wróciła z tarczą. Inaczej być nie może. Wielbicielki kawy zaraz mnie wybuczą. Kawy nie lubię i nie piję. Podczas studiów piło sie hektolitrami, w czasie kartek , gdy kawa była towarem deficytowym, każdy nią częstował, by podkreślić szacunek dla gościa. Potem w pracy kawa, kawa, kawa. Na pusty żołądek, złej jakości, parzona " po turecku ". Koszmar. Zauważyłam, że mogę wypić kawę 5 minut przed położeniem się spać i śpię dobrze. Zdradziłam kawę na rzecz herbaty. Mam w stałym użyciu kilkadziesiąt gatunków. Robię swoje ulubione mieszanki a do sklepów z herbatami na wagę wchodzę tylko po zgromadzeniu odpowiednich środków. Brzusio odpuszcza ale muszę szukac dalej. Nie chcę powtórek z rozrywki. Przeżyjmy jakoś ten dzień bo nigdy się nie powtórzy. |