Rozmowy przy kawie (33) |
Misiu, czyli jesteśmy z Dominikiem tak samo leczeni. Życzę Mu dużo zdrówka , cieszę się, że odwiedzi Go ktoś kochający. Trochę stresu jest, bo nie miałam ujęte w kalendarzu " kolejna operacja ". Ale nie panikuję , tylko , żeby nie chodzić od Annasza do Kajfasza, sama kombinuję i jak dobry detektyw skreślam " podejrzanych ", którzy mają niepodważalne alibi. Nie wiem jak powiedziec L, że kwiaty , które dziś kupił na poprawienie humoru są jakby cmentarne i zasmrodziły cały dom. Białe lilie, nie do zniesienia w zamkniętych pomieszczeniach. Teraz nie wiem, czy mam mdłości od nich czy nie. |