Rozmowy przy kawie (33) |
Ewo, na mnie nie zrzucaj chwilowo, bo i tak ledwo łażę. Misiu, ja też zrobiłam rachunek sumienia, czy nie zjadłam czegoś ciężkostrawnego, ale tylko ryż z marchewką i brokułami. Chyba , że to ryż robiony z plastiku, jak straszą. Nie mam kamicy . A po tylu operacjach, bardzo pilnuję diety lekkostrawnej, nawet ziemniaki powodowały bóle i " stawianie się " flaków. Został ryż, delikatne kasze i warzywa na parze. Jabłka tylko gotowane, śliwki , truskawki i reszta pestkowców bardzo rzadko i ze strachem. Bea, bardzo ucieszyłam się, gdy usłyszałam Twój głos. Działa na mnie terapeutycznie. W ubiegłym tygodniu daliśmy namiary na Dr. Beatę z Katowic dwóm osobom. Coraz lepiej potrafimy coś wyczaić tam, gdzie inni nie mogą nic zobaczyć. I coraz więcej " opornych ", trudnych do jednoznacznego zdiagnozowania, trafia , gdzie trzeba. L. zmęczony [ 2 doby dyżuru i dyżur prywatny przy żonie ], przewrócił się już na plecy. Ja po dwóch przekulganych w łóżku nocach może dziś usnę , jeżeli nie zdrowsza to spokojniejsza. Spokojnej nocy wszystkim. Jutro będzie lepiej. |