Rozmowy przy kawie (33) |
No właśnie, Któryś z autorów użył kiedyś określenia "rodzinna słomianka"; gotowanie, pranie, sprzątanie, usuwanie pyłków spod nóg... Na Boga, Mesiu! Daj se luz! Że wracają zmęczeni z pracy, czy Ty wracałaś wypoczęta, rześka i radosna jak stado prosiątek w kałuży? Pozwól sobie pomóc, bo bólem trudno się cieszyć, zdecydowanie lepiej rodziną. Jesteś mądrą dziewczynką, potrafisz przeprowadzić zmiany tak, że nawet nie zauważą. TYLKO CHCIEJ! To pisałam ja, jędza. |