| Zlot "Kompostu" 2017 :) |
| Tak, to podstawowe pytanie, czy w sezonie wakacyjnym ktoś nam wynajmie taka liczbe miejsc na tak krótki czas. Druga sprawa to to, że ten np. ośrodek jest nastawiony głównie na rodziny z dziećmi, a to raczej nie jest dobre miejsce na zlot. Nie mam nic przeciwko dzieciom, ale akurat ich liczne towarzystwo nie posłuży zlotowi, a i owym dzieciom może nie posłużyć nasze towarzystwo, choćby np. dlatego, że dzieci idą spać wcześniej, a my na zlocie nie Nie wyssałam takiej możliwości z palca, takie rzeczy sie zdarzają, kiedyś byłam na wyjeździe z grupą, wynajeliśmy część ośrodka z deklaracją, że bedzie impreza do późna (nie jakaś huczna, ale ognisko, głośne rozmowy i może śpiewy z gitarą), więc właściciel był świadom komu i po co wynajmuje. Mimo, że wszystko było załatwione, umówione i niby wszyscy byli uprzedzeni, to i tak doszło do dyskusji z innymi gośćmi, którym nocne hałasy (niewielkie i na końcu ośrodka!) przeszkadzały. Argumenty były właśnie takie, że dzieci spać nie mogą, a to przecież jest ośrodek dla rodzin itp. Co prawda tamci ludzie robili wrażenie lekko fanatycznych na punkcie tzw. "świętości rodziny", byli chyba jakimiś conajmiej lekko nawiedzonymi wyznawcami jakiejś (ciekawe jakiej...? Ja uważam, że ośrodków "przyjaznych dzieciom", ośrodków "dla rodzin" powinniśmy unikać właśnie z tego względu. Nie chcę, by nagle między jednym łykiem piwa a drugim, między rozmową o wyższości porzeczkoagrestu nad malinojeżyną a dyskusją o znaczeniu odkryć fizyki kwantowej dla psychologii pojawiła sie jakaś obca pani w piżamce i zażądała zakończenia imprezy. A nie chce chocby dlatego, że mamy z chłopakami (W. i R.) rozpoczetą dyskusję i w domyśle zamierzamy ją dokończyć na następnym zlocie... Jeśli kogoś dziwi, że w dyskusji sa roczne przerwy, to niech uwzględni, że ogrodnicy słyna z cierpliwości A serio, to dla nas chyba najlepszy byłby cały dom do wynajęcia. Na tyle mały, żebyśmy byli tam sami, ale na tyle duży, żebyśmy sie wszyscy zmieścili. |