Rozmowy przy kawie (32) |
Odwieżliśmy syna w miejsce, skąd może wyruszyć w dalszą podróż bez angażowania wozu i wołów. Misiu, dom wymaga, jak co roku , więcej troski i miłości, bo lato stawia go w rzędzie zapomnianych kochanków. Wiadomo co jest priorytetem . Przebijam się przez kolejne pomieszczenia z widoczną i manifestowaną dezaprobatą L , który twierdzi , że na stare lata robię się uparta jak baran. Ale przecież jak baba starsza to się pogarsza. Zuziu, jako instytucja możecie więcej. Ja zupełnie opacznie zrozumiałam swoją rolę i nie wiedzieć czemu , miałam nadzieję, że coś mogę zmienić na lepsze. Droga podzielona jest między dwie gminy S i D. Od lat nie wiadomo dokąd jest D, odkąd jest S. Na nieśmiałą propozycję, by sprawdzić do jakiej gminy wpływają podatki ludzi mieszkających przy drodze, co moim zdaniem rozwiązałoby wątpliwości, zareagowano histerycznie. Zrozumiałam, że psuję zabawę i nie przestrzegam rytuałów. I podziękowałam. Aguniu, faktycznie, był to spontan. Niezmiennie będzie mi bardzo miło jeśli dobre wiatry skierują Cię w moje strony. Już Rabasia groziła, że odwiedzi mnie w drodze do brata ale były to tylko czcze pogróżki. Bea, . Ponieważ nadal nie wynaleziono lepszego leku na bolącą i podkrwawiającą pępowinę, jak praca fizyczna, idę kopać doły pod jeżyny bezkolcowe, wierzbę i forsycje, które będę jutro sadzić bez względu na pogodę i wbrew rozsądkowi. Czy Was dopadają jesienne bóle kolan, nadgarstków i barków? Bo u mnie już sezon otwarty. |