Rozmowy przy kawie (32) |
Justynko, o tym, że 200m od mojego domu jest żle wyprofilowany zakręt, który " nigdy się nie kończy " zaskakując kierowców , wiedzą wszystkie instytucje. Raz w tygodniu ktoś musi z niego wypaść. Poznaję po ilości karetek, wozów strażackich i policji. Jeśli ktos jedzie pierwszy raz tą trasą a nie uważa, ma jak w banku " wyrzucenie " z zakrętu. Jest to droga do nadmorskich miejscowości, więc latem ruch ciągły. Kiedy byłam radną, zaproponowałam, by oznaczyć graficznie kształt zakrętu i jego kąt. Jako znak przed zakrętem. Wyśmiano mnie na zasadzie " nie ma takiego numeru ". Nie ma takiego znaku. |